Tłumoczenia – część I
Językowe odkrycia nie tylko z Polski. Do śmiechu lub płaczu, jak kto woli (bo przecież tłumacz płakał, jak tłumaczył). Być może z czasem kolekcja się powiększy – dlatego zaznaczam, że to pierwsza część. Tak się złożyło, że dziś tylko kolejowe i kulinarne.